
Dom Tanga w Mwaznie w Tanzanii to miejsce, gdzie posługują s. Amelia Jakubik i s. Barbara Łydkowska, loretanki. Wraz z misjonarzami ze Stowarzyszenia Misji Afrykańskich (SMA) pracują tam z dziećmi i młodzieżą z albinizmem.
Misja sióstr loretanek w Tanzanii rozpoczęła się w kwietniu 2018 r. Wówczas to s. Amelia Jakubik, dzięki życzliwości SMA, dołączyła do grona pracujących tam misjonarzy. Pierwsze kroki swojej misyjnej posługi stawiała w Moshi, u stóp Kilimandżaro, na Katolickim Uniwersytecie Mwenge, jako asystentka wykładowcy matematyki dr Jolanty Kazak, świeckiej misjonarki SMA. Pod koniec roku 2019, odpowiadając na zaproszenie do prowadzenia nowo powstającego dzieła – Tanga, przeniosła się do Mwanzy, gdzie posługuje do dziś. W listopadzie 2020 r. do s. Amelii dołączyła s. Barbara Łydkowska.
Tanga
Tanga to dom, przystań dla 14 młodych dziewcząt i chłopców z albinizmem – grupy najbardziej marginalizowanej i wciąż prześladowanej w Tanzanii. Miejsce inne od tych, w których przyszło im dorastać. Miejsce spokojne, bezpieczne, dające poczucie ciepła rodzinnego. Ten niezwykły dom, usytuowany na przepięknym skalistym wzgórzu w dzielnicy Bwiru w Mwanzie, powstał dzięki życzliwości i niezwykłej hojności ludzi z całego świata. Powstał jako odpowiedź na najbardziej pilne potrzeby i troskę o poszanowanie każdego życia.
Jest to dom, który przygotowuje młodzież i dzieci z albinizmem do wzięcia życia w swoje ręce. Sama nazwa jakby tłumaczy rolę i cel domu: jest żaglem (tanga – suahili: żagiel). Każda młoda osoba, która tutaj zamieszka, sama będzie brała życie w swoje ręce. Zadaniem opiekunów jest dać tym młodym ludziom żagiel do ich łodzi życia i pomóc im go odpowiednio ustawić. Dlatego dzieci i młodzież tego domu, mając zabezpieczone podstawowe potrzeby, uczęszczają do dobrych okolicznych szkół, biorą udział w dodatkowych zajęciach rozwijających ich talenty. Objęte są również specjalistyczną opieką medyczną.
Opiekunami w Tandze są ks. Janusz Machota SMA, Katarzyna Jurdziak, misjonarka świecka SMA, oraz dwie siostry loretanki s. Amelia Jakubik i s. Barbara Łydkowska.
Świadectwa sióstr
S. Amelia Jakubik CSL:
To był tylko sen. Małe afrykańskie dzieci z wyciągniętymi rączkami, proszące o pomoc. Sen, którego nigdy nie udało mi się zapomnieć…
Pragnienie posługi na terenach Afryki towarzyszyło mi przez całe życie. Zawsze było gdzieś w tle, za rodziną, przyjaźnią, za matematyką, wreszcie za siostrami loretankami i kochanym wydawnictwem…
Dlaczego piszę te słowa z Tanzanii, z przeuroczego zakątka na ziemi, jakim jest Mwanza? Pewnie nigdy tego nie zrozumiem. Jest to przedziwna tajemnica Bożej miłości i fakt, za który do końca moich dni nie przestanę dziękować Trójcy Przenajświętszej.
Nie było łatwo. Decyzji o podjęciu posługi misyjnej towarzyszyło wiele trudności i przeciwności. Jednak z pomocą Bożą, dzięki wielkiemu sercu Matki Generalnej, dzięki przyjaciołom, którzy byli ze mną w najtrudniejszych momentach, oraz dzięki wspaniałym misjonarzom i wolontariuszom SMA, którzy bez wahania odpowiedzieli na moją prośbę, marzenia stały się rzeczywistością. 7 kwietnia 2018 r. dotknęłam ziemi afrykańskiej w przeuroczej Mwanzie nad jeziorem Wiktoria. Przedziwne, że różnice narodowe i wielokulturowość nie przeszkadzają, by tworzyć piękną, jedną rodzinę, bo za taką uważam grupę spotkanych misjonarzy. Jestem zaszczycona, że mogłam do niej dołączyć.
Każdy dzień i spotkani ludzie są tu dla mnie niezwykłym dotknięciem Bożej miłości. Nigdy nie zapomnę wyrazu wdzięczności matki, której dziecku nakreśliłam znak krzyża na czole, tak jakbym jej uchyliła kawałek nieba i dzieci, które spieszą, by przekazać siostrze znak pokoju. Nie zapomnę również słów: „Siostro, kocham Cię jak sól” – od dziewczyny, dla której sól jest niemalże najważniejszym składnikiem wszystkich posiłków, która nigdy wcześniej nie wyrażała swoich emocji.
Dziękuję za każdą osobę tutaj spotkaną, za każde dziecko w naszej Tandze, za wszystkich, którzy każdego dnia są ze mną i mnie wspierają. Za wszystkich, dzięki którym to dzieło powstało, działa, rozwija się, za każdą ofiarę, za wszystko. Również za każdą chwilę trudną, wymagającą. Za każdy dzień, dzięki któremu coraz bardziej mogłam być solą w Bożych rękach.
Proszę o modlitwę, abym umiała sprostać misyjnym wyzwaniom i abym potrafiła nieść Chrystusa każdemu spotkanemu człowiekowi tak, „aby we wszystkim Bóg był uwielbiony”.
s. Barbara Jolanta Łydkowska CSL:
Praca w Afryce jest dla mnie wypełnieniem Słowa Bożego. Było w moim życiu takie czytanie Pisma Świętego, z którego wynikało, że pojadę na misje. I to się dzieje.
We współpracy ze Stowarzyszeniem Misji Afrykańskich prowadzimy dom dla dzieci i młodzieży z albinizmem. Nasi podopieczni jako małe dzieci (nawet jako cztero-, pięciolatki) zostali, z lęku przed napadami, jakie się zdarzają w Tanzanii, oddani przez rodziców do zamkniętych ośrodków. Po szkole podstawowej mieli wrócić do domów rodzinnych i radzić sobie dalej tak jak potrafią. Nie wszyscy mieliby możliwość ukończenia szkoły średniej i prawdopodobnie zostaliby zatrudnieni przez swoje rodziny do pracy na roli – a praca w słońcu powoduje u albinosów raka skóry. Nasz dom – Tanga house – daje im bezpieczną przystań i wsparcie w dziedzinie edukacji. Mamy nadzieję, że będą tutaj mogli budować poczucie własnej wartości i odkrywać talenty, na których zbudują swoją przyszłość.
Na co dzień, oprócz codziennych domowych obowiązków, zajmują mnie lekcje z naszą 13-letnią Ashą, która nigdy nie chodziła do szkoły – uczę ją czytać i pisać. Prowadzę też zajęcia z angielskiego dla naszych sąsiadów i dzieci z Tangi – w Tanzanii to język nauczania w szkole średniej, a ponieważ normą jest tutaj ponad 100 dzieci w klasie, to wielu uczniów nie pokonuje tej bariery i „wypada” z systemu nauczania przez słabe wyniki. Ostatnio niektórzy z naszych podopiecznych przyszli z prośbą, że chcieliby przygotować się do chrztu, więc zaczęłam też intensywnie myśleć, jak przekazać im to, co najważniejsze – wiarę.
Każdy dzień przynosi swoje radości i smutki. Dużo się uczę i codziennie staję przed nowymi wyzwaniami. Modlę się, żeby Słowo Boże się tutaj – w Afryce, w Tandze, we mnie – spełniało.
***
Siostry zwracają się z prośbą do ludzi dobrej woli o materialne wsparcie tego przepięknego projektu. Wasza pomoc będzie przeznaczona na codzienne funkcjonowanie domu i edukację młodzieży w nim mieszkającej. Część tych funduszy będzie też przeznaczana na działania podejmowane w kierunku promocji i ochrony społeczności albinoskiej poprzez organizowanie warsztatów i sesji edukacyjnych, uświadamiających społeczeństwu tanzańskiemu piękno każdego życia, również albinoskiego, jako daru od samego Boga.

